Sos czosnkowy


Coś na pozbycie się przeziębienia i ludzi w pobliżu ;)


Czosnek pojawił się w moim życiu na pozytywnym miejscu wraz z nadejściem mojej miłości. Kiedyś gardziłam czosnkiem równie mocno jak i cebulą. Nie lubiłam jak ludzie w moim towarzystwie raczyli się tym przysmakiem, a tu jak na złość sos czosnkowy stawał się coraz bardziej modny. Aż tu nagle przyszła miłość do czosnku i to taka wielka, że nie zjem pizzy bez sosu czosnkowego. Jakże wielkie było moje zaskoczenie, gdy w tamtym roku w Pradze w Czechach poprosiłam o sos czosnkowy do pizzy, a oni patrzyli na mnie jak na idiotkę. Potem stało się wszystko jasne, że sosik ten jest modny, ale tylko w Polsce. Mówi się, że ten śmierdziel to naturalny antybiotyk. Rozgnieciony i przyłożony do rany zabija bakterie, podobno działa również na opryszczkę wargową, ale nie próbowałam. Śmierdzi niemiłosiernie, ale jest i na to sposób: zjeść go ze współtowarzyszem, wtedy oboje ponętnie pachniemy i siebie na wzajem nie czujemy. Wraz z przyjściem miłości do czosnku przyszły i poszukiwania idealnego sosu czosnkowego w sklepie. Wypróbowałam chyba wszystkie komercyjnie dostępne i żaden się nie nadawał. Te sklepowe sosy są wręcz odrażające, co jeden to gorszy, albo bardzo gęste, albo wręcz lejące jak woda, już nie wspominając o sztucznym zapachu i smaku. Koszmar. Sztucznie pędzone, przy czosnku to one nawet nie stały, same chemiczne dodatki w proszku. Postanowiłam wymyślić swój własny. Długo mieszałam składniki niczym kiedyś alchemik mikstury, aż otrzymałam według mnie idealną proporcję. 


Zapraszam Was na moją wersję sosu czosnkowego.



Składniki:
  • czosnek
  • jogurt naturalny
  • majonez
  • oregano
  • bazylia


Wykonanie:

1. Do kubka wlewam 4 łyżki jogurtu naturalnego i łyżkę majonezu.

2. Do tej mieszaniny dodaję ulubione zioła jak oregano i bazylia.



3. Na taką ilość jogurtu i majonezu wyciskam przez praskę ząbek czosnku.


4. Całość trzeba dokładnie wymieszać, aż uzyskamy jednolitą konsystencję.




Smacznego!!!






4 komentarze:

Anonymous at: 2 lutego 2013 10:05 pisze...

Super kocham ciebie i ten sos

Anonymous at: 12 lutego 2013 03:48 pisze...

Sos po prostu REWELACJA
==''==

Anonymous at: 23 lutego 2013 03:16 pisze...

Benbem robił dziś i ja!Oby na muszli ta operacja się nie skończyła,ła

Anonymous at: 8 marca 2013 08:59 pisze...

ja dodaje jeszce odrobinke cukru i posiekana natke pietruszki warto sprobowac poza tym nac pietruszki zabija pomaga zabijac zapach z ust po sosie :)

Prześlij komentarz

Obsługiwane przez usługę Blogger.