Naleśniki z twarogiem


KoOoOocham naleśniki na słodko!!!


Naleśniki nie znudzą mi się nigdy! Kocham je i pozostanę im zawsze wierna. Preferuję naleśniki na słodko: z owocami, lodami, czekoladą, a dziś przepis na te z twarożkiem, który również należy zdecydowanie do moich ulubionych. Nigdy nie próbowałam przygotować naleśników z mięsem czy kapustą. Jeszcze wszystko przede mną! Ile jeszcze dróg nie odkrytych i zakamarków w tym całym gotowaniu ;p Wracając do tematu są różne rodzaje ciast do naleśników, ja osobiście najlepiej lubię te cieniutkie, ale do twarogu preferuję te grubsze, które nie uginają się pod naporem silnego twarogu.

Naleśniki sprawdzają się w każdej sytuacji, na śniadanie nadają się wyśmienicie, do tego jeszcze polane miodem i można się tylko rozpłynąć mmmm... Uwielbiam przyrządzać je w weekendy, gdy śniadania mogą trwać troszkę dłużej niż w dzień powszedni. Do tego pyszna smakowa herbatka i dzień od razu staje się lepszy. Naleśniki nadają się również na obiad, zwłaszcza jeśli mamy mało czasu na jego przygotowanie, a rodzinka (czytaj u mnie sztuk jeden) waruje głodna i wyrywa kęsy nie gotowych jeszcze potraw. No i pozostaje kolacja, najlepiej przy świecach, tak jak było dziś u mnie w domku. 


Składniki:
  • 2 szklanki mąki
  • proszek do pieczenia
  • 1 szklanka wody gazowanej
  • 1,5 szklanki mleka
  • 2 jajka
  • szczypta soli
  • 2 łyżki cukru
  • cukier wanilinowy
  • olej do smażenia
  • 2 kostki twarogu


Wykonanie:

1. Oddzielić białka od żółtek. Białka ubić na pianę, a żółtka wrzucić do miseczki z mlekiem i wodą gazowaną. Polecam akurat wodę gazowaną, bo naleśniki są bardziej puszyste. 

2. Do miski, w której obecnie przesiadują już żółtka z mlekiem i wodą (imprezują pewnie) dodaję partiami mąkę i miksuję. Jednym słowem wesołe miasteczko ;) Dodaję również proszek do pieczenia, by naleśniki wyszły bardziej opasłe. Nie zawsze lubimy to co grube, ale w tym wypadku tak ma być! Do tego szczypta soli, cukier wanilinowy i ten zwykły i dalej miksujemy.

Tu moje narzędzia tej zbrodni, gotowe do akcji.



Miksujemy wszystko na gładką i płynną masę


3. Do miseczki wkładami twarożek, rozgniatamy go widelcem i zalewamy mlekiem. Ja dosypuję jeszcze łyżkę cukru. Całość doprowadzamy do szaleństwa tfu! do gładkiej masy. 





4. Na patelnię lejemy kapkę oleju. Naleśniki nie lubią dużej ilości oleju, wystarczy tylko tyle, by powierzchnia patelni była śliska. Na rozgrzany olej nalewamy masę naleśnikową, ja używam do tego łyżki wazowej. Smażymy do momentu aż jedna warstwa się mocno zarumieni, spłonęła bezwstydna rumieńcem. Następnie przekładamy łopatką drewnianą naleśnik na drugą stronę. W takim stylu doprowadzamy do skończenia całej przygotowanej masy.

0x500x1000profilki.blogspot.com

5. Po usmażeniu rozkładamy naleśnik, kładziemy na niego farsz i zwijamy. Można wykorzystać dowolne wariacje na temat składania naleśników ja wybrałam ruloniki ;P


   




6. Nakrywamy do stołu, zapalamy świeczki i może takiej kolacji jak ta poniżej nie da się niestety podrobić, choć każdej kobiecie chyba się taki romantyczny wieczór marzy...


Ale nasza domowa atmosfera nam musi wystarczyć. I chyba też jest nieźle co?





                    




SMACZNEGO!!!


              

            




5 komentarze:

Anonymous at: 14 listopada 2012 00:26 pisze...

naleśnik był pyszny!!! :))

Daria Bortkiewicz at: 14 listopada 2012 00:41 pisze...

Bardzo dziękuję Arku ;)

Anonymous at: 14 listopada 2012 01:19 pisze...

I ja również to potwierdzam! :)

Anonymous at: 5 kwietnia 2013 01:16 pisze...

Przepis zapisała, będę robić.
Fajnie piszesz: z poczuciem humoru, trochę poetycko. Tak trzymaj !

Michal at: 5 maja 2013 09:22 pisze...

pyszne! :)

Prześlij komentarz

Obsługiwane przez usługę Blogger.