Chruściki


Tłusty czwartek - chruściki update!


Chruściki pojawiły się już na blogu, ale nie miały dużych bąbelków i były jak na pierwszy raz trochę przymurzynione. A ja chciałam mieć bąble w chrustach ;( Nie wyobrażacie sobie mojej minki jak w weekend odwiedziłam babcię, a ona przedstawiła mi chruściki ze swojego nowego przepisu z kartki kalendarza, który dodatkowo zmodyfikowała. Tak, ona jeszcze kartki z kalendarza wydziera, a ja mam kalendarz w komórce, komputerze i na iPadzie i kartek nie wydzieram i przepisów nie mam, proste. Ja też chcę zrobić takie chrusty, i takie dziury też chcę! Zrobiłam słodką minkę:




...i przepis dostałam. Mam dar do tych minek, mam podobno ładne oczy ;) Nie wyobrażacie sobie jak nie mogłam się doczekać wolniejszej chwili, by je zrobić i przedstawić na blogu jako chrusty z dużymi bąblami! O tak! Wyszły! Tym razem perfekcyjne, o złocistym kolorze. Już nie musiałam przysłaniać je nadmierną ilością cukru pudru. Cierpliwość popłaca. Miałam czekać do jutra z upublicznieniem mojego osiągnięcia, ale może ktoś nie ma jeszcze sprawdzonego w 100% przepisu na chruściki i udokumentowanego zdjęciami. Jest jeszcze czas, można przyszpanować przed rodziną i znajomymi. Mój mąż z pracy już pędzi, bo dostał info, że chrusty gotowe! A ja muszę takiego pastucha pod prądem postawić, by coś z tych smakołyków pozostało do jutra. Więc się z Wami dziś podzielę moim przepisem. Jestem gotowa na tłusty czwartek jak nigdy ;) Po raz pierwszy nie będę kupowała słodkości w piekarni, bo wszystko mam gotowe. Podsumujmy. Upichciliśmy do tej pory: 







oraz oczywiście towarzystwo z tego wpisu, czyli Chrusty z bąbelkami:

Tłusty czwartek oficjalnie uważam za otwarty!
A ja rozpieszczam Was drugim wpisem dziś:

Składniki:
  • 2 szklanki mąki
  • 4 żółtka
  • łyżka octu
  • na czubeczku łyżeczki proszku do pieczenia
  • pół łyżeczki cukru wanilinowego
  • łyżeczka masła
  • śmietana gęsta (cały taki kubek mały zużyłam)
  • cukier puder do posypania
  • 3 kostki smalcu do smażenia


Wykonanie:

1. Mąkę wysypujemy na blat i robimy znany już nam wulkanik.


2. Do środka wbijamy 4 żółtka.


3. Dodajemy proszek do pieczenia, cukier wanilinowy i łyżkę octu. Zobaczycie jak się ocet fajnie pieni po dodaniu ;p


4. Całość zagniatamy. 


5. Dodajemy śmietanę i formujemy kulkę ciastową.


6. Teraz część najtrudniejsza a zarazem świetny trening na nasze ,,firanki". Napierdzielamy w ciasto wałkiem, a jak się rozpłaszczy to składamy na pół i dalej walimy. Przy tym waleniu mamy świadomość, że im więcej mu wpierniczymy tym większe bąble będą nie?


Nasza stała fanka też uderza:


7. Ciasto dzielimy na pół.


8. Każdą połówkę należy rozwałkować jak najcieniej. Następnie kroimy na długie pasy, pasy na paski, a w paskach robimy dziurkę. Ale Wy to już przecież wiecie!




9. Origami z dzieciństwa każdy zna. Jeden koniec w dziurkę i przewlekamy.






10. Na rozgrzany smalec wrzucamy chrusty. Należy smażyć z dwóch stron. Wyjąć jak tylko się zarumienią na ręcznik papierowy, by odsączyć nadmiar tłuszczu. To się dzieje szybko, więc stoimy nad tym!




11. Gotowe chrusty warstwowo rozkładamy na talerzu, posypując każdą warstwę cukrem pudrem.






SMACZNEGO!!!



A tak będziemy leżeć jutro po zjedzeniu tego wszystkiego, brzuchem do góry:



Bo nasze nogi nie będą nas już dźwigać...






 P.S. Rano na basenie można mnie spotkać...







5 komentarze:

Anonymous at: 6 lutego 2013 09:28 pisze...

jestes boska

Daria Bortkiewicz at: 7 lutego 2013 01:15 pisze...

He he dziękuję ;)

Anonymous at: 8 lutego 2013 03:29 pisze...

Chrusciki wczoraj upieklam Bardzo dobre We wtorek ostatki zrobie jeszcze raz MILA

Anonymous at: 8 lutego 2013 07:59 pisze...

Chrusciki,nawet moja babcie przebilam Wreszcie ktos mnie pochwalil Dziekuje,a moze przepis na dobre drozdzowe ciasto???? byloby fajnie znowu hak na babcie IWKA

JustInka at: 11 lutego 2013 05:55 pisze...

No tak faworki! Ale Helena waląca tym wałkiem ... Boskie!

Prześlij komentarz

Obsługiwane przez usługę Blogger.