Nie daleko pada jabłko od jabłoni...
Dzisiejszym głównym bohaterem wpisu jest jabłko, jest znowu jabłko... Ale trudno się dziwić, jak w sklepach wybór w owocach jest skromnie mówiąc bardzo monotonny. Wchodząc do sklepu widać tylko jabłka i cytrusy, które na końcówce sezonu zimowego zaczynają mi się nudzić. Już nawet soków z cytrusów nie wyciskam, czasami opierniczę grapefruita wieczorem na kolacje i to tyle. Ale jak tu wymyślić potrawę z cytrusami? Więc pozostają nam tylko jabłka, które wkomponowane są dziś w środku placka, a nie na zewnątrz jak w Naleśnikach amerykańskich z owocami sezonowymi, gdzie jabłuszka są na zewnątrz naleśnika. Obiecuję Wam, że to jeszcze nie koniec wariacji z jabłkiem w roli głównej. Jabłko to bardzo plastyczny składnik i daje dużo możliwości. Tytuł też nie jest przypadkowy. Zauważyłam pewną zależność, że zdolności kulinarne w pewien sposób się dziedziczy. Jak babcia dobrze gotuje, to i jej córka, a potem i wnuczka. Przepisy i smaki przechodzą z pokolenia na pokolenie, i nie da się od tego uciec. Sama zaklinałam się wiele lat, że nie będę spędzać tyle czasu w kuchni co moje poprzedniczki z niższych gałęzi drzewa genealogicznego i tak się zapierałam, że teraz gotowałabym coraz więcej. Mam do tego masę pomysłów, tylko czasu mi brak i czasami żałuję, że nie można sobie dokupić kilka godzin w pakiecie do dnia, by go wydłużyć oczywiście. Przedstawiam Wam dziś bardzo fajny przepis i myślę, że przyjmiecie go z tak otwartymi rękoma jak moje Racuchy drożdżowe, które wprost uwielbiacie i z dnia na dzień biją rekordy popularności i rekordy w komentarzach. Dodatkowo placki te wspaniale wpisują się w zdanie, które często wypowiadała moja mama, i które któraś z czytelniczek przytoczyła je w komentarzu na blogu, że lepsze naleśniki/racuchy do kawy niż byle jakie ciasto. Też wychodzę z założenia, że lepiej zrobić coś prostego i szybkiego, coś co wychodzi w 100%, niż babrać się z ciastem, które potem wyrzucimy do kosza na śmieci, albo skarmimy nim ptaki w karmniku, a jak lato przychodzi to pozostaje tylko opcja z koszem.
Składniki:
- 4 jajka
- 3 łyżki cukru
- cukier wanilinowy
- 3/4 szklanki mleka
- 1 szklanka mąki tortowej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 0,5 szklanki wody gazowanej
- 3 jabłka
- olej do smażenia
Wykonanie:
1. Jabłka i myjemy obieramy ze skórki. Ścieramy je na tarce na cienkie plastry.
2. Żółtka oddzielamy od białek. Białka ubijamy na pianę
3. Żółtka, cukier, cukier wanilinowy zmiksować.
4. Dodajemy mleko i wodę, proszek do pieczenia i mąkę. Całość miksujemy na gładką masę.
5. Do ciasta dodajemy jabłka, wcześniej starte na plasterki i całość mieszamy łyżką.
6. Na rozgrzaną patelnię nakładamy ciasto i smażymy z dwóch stron.
7. Placki z patelni kładziemy na talerz, na którym wcześniej położyliśmy ręcznik papierowy, w celu wsiąknięcia nadmiaru tłuszczu.
8. W mojej rodzinie jadło się placki z jabłkami posypane cukrem. Wy sami wybierzcie z jakim dodatkiem Wam będą smakowały ;)
SMACZNEGO!!!
3 komentarze:
a co robimy z wcześniej ubitą pianą?!
Pianę dodajemy przed punktem 5 ale juz mieszamy delikatnie lyzka zeby piana nie opadla.
Ladnie graficznie przedstawiony przepis.
właśnie...
Prześlij komentarz