Cannelloni z sosem pomidorowym i mięsem mielonym


Czyżby to był ulubiony przepis hydraulików?



Nie znałam cannelloni przez wiele lat i pewnie dalej nie znałabym tej wspaniałości gdyby nie niespodziewany najazd na przyjaciółkę, która akurat miała tą potrawę. I ja i mąż wciągaliśmy te rury jakby nas wypuszczono z pół rocznej głodówki. W kilka minut po rurach tylko wspomnienie pozostało, a my marzyliśmy o większej porcji! Od razu wiedziałam, że ta potrawa szybko się na moim stole pojawi, od razu wiedziałam, że ta potrawa się często na moim stole będzie pojawiać, od razu wiedziałam, że ta potrawa nigdy z mojego stołu nie zejdzie. Przerobiłam przepis po swojemu, dodałam to co mi pasuje i od tego czasu cannelloni króluje u mnie w domu i jest częstym gościem na większości imprez domowych. Kto ze znajomych nie jadł mojego cannelloni! 

Początkowo myślałam, że te napychanie rur to jest ciężka robota, ale znalazłam na to sposób i teraz śmiem stwierdzić, że jest to przepis tylko odrobinę trudniejszy od zwykłego spaghetti. Na razie moja wyobraźnia kulinarna ogarnęła napchanie rur sosem zbliżonym do spaghetti bolognese, ale powoli rozwijam się jak dziecko zaczynające raczkować i mam pewne lubieżne pomysły  a propos wykorzystania rureczek do innych celów tfu, przepisów. Czas pokaże. Swoją drogą ciekawe, czy jest to ulubione danie hydraulików... Makaron daje nam tak wiele inspiracji:

Dla informatyków (prawda kochanie, że znasz ten kabelek?):


Dla fanów motoryzacji (prawda kochanie, że znasz ten pojazd?):


Dla fanów biżuterii (tak, znam ten ból...):


A tutaj nawet inspiracje świąteczne, może nie będę kupować choinki w tym roku?:




Składniki:
  • makaron Cannelloni Lubella
  • dwie puszki pomidorów z puszki, krojonych
  • mięso mielone
  • pieczarki
  • pieprz, sól
  • oregano
  • bazylia
  • zioła prowansalskie
  • czosnek
  • starta mozzarella
  • sos serowy
  • olej do smażenia




Wykonanie:

1. Mięso mielone wrzucam na rozgrzaną patelnię.


2. Doprawiam solą, pieprzem, oregano, bazylią i ziołami prowansalskimi. Całość podsmażam.


3. Do podsmażonego i przyprawionego mięsa dodaję pomidory z puszki.


4. Do sosu dodaję drobno starte pieczarki. Sos doprawiam wyciskając dwa ząbki czosnku przez praskę.


5. Sos mieszamy i dusimy do uzyskania jednolitej konsystencji, po czym pozostawiamy do ostygnięcia.


6. Ostygniętym sosem faszerujemy rurkowy makaron. Ja utykam rurki tak długo maczając w farszu, aż zapełni on całą rurkę.


7. Rurki z farszem układamy w naczyniu żaroodpornym.






8. Przygotowujemy sos serowy z paczki, którym zalewamy makaron.

9. Całość posypujemy startą mozzarellą i wstawiamy do nagrzanego piekarnika na 180 stopni na około pół godziny. Rurki muszą zmięknąć, ale nie rozgotować się, monitorujemy ten proces widelcem.








SMACZNEGO!!!








PSAGHETTI - Jedyne, które merda ogonem


Który kosztujemy następnym razem?




11 komentarze:

Anonymous at: 11 grudnia 2012 02:50 pisze...

"monitorujemy ten proces widelcem" :))))

garyiforemki at: 11 grudnia 2012 03:16 pisze...

Uwielbiam makarony :) Takie proste a dopełnia tyle dań :) Ale świderki tylko do pomidorówki,penne tylko do sosów, do rosołu tylko nitki a do nadziania tylko cannelloni. Bo inaczej mi nie smakuje i danie i makaron :)

JustInka at: 11 grudnia 2012 04:25 pisze...

Lubię cannelloni, ale sosu gotowego bym nie podała. Może jakaś skrzywiona jestem, ale przygotowanie pysznego sosu zajmuje naprawdę niewiele czasu.
A tak poza tym to fajny patent na napełnianie rurek :)

Daria Bortkiewicz at: 11 grudnia 2012 04:35 pisze...

Nie umiem jeszcze sama sosu serowego wykonać więc dlatego paczuszka :) Znasz moze przepis? pozdrawiam.

Agabi at: 11 grudnia 2012 11:29 pisze...

świetny pomysł na nadziewanie makaronu. Ja zawsze nakładam małą łyżeczką i po 5 rurkach już się odechciewa:)

Anonymous at: 28 grudnia 2012 13:00 pisze...

Świetny przepis, nigdy nie dodawałam do mięsa sosu pomidorowego tylko zalewałam nim rureczki.
Miałą dość męczenia się i nakładania mięska łyżeczką, teraz upycham je rączką- szybko i sprawnie:)

Anonymous at: 29 grudnia 2012 11:45 pisze...

To ja Ci coś podpowiem odnośnie sosu. Serowy wystarczą ulubione serki topione (ja używam Hochland ziołowe lub śmietanowe) i śmietana 18%. Oba produkty wrzucamy do rondelka i na maleńkim ogniu podgrzewany do uzyskania jednolitej masy. Jednak zamiast sosu serowego polecam beszamelowy. Prosty i szybki w przyrządzeniu, a cannelloni, lazania czy zapiekanka makaronowa, jak również ziemniaczana smakują z nim super. Ja cannelloni przyszykuję na sylwestrową kolację przy świecach, tylko jeszcze nie wiem z jakim nadzieniem (może jakiś afrodyzjaczek). Pozdrawiam.

Daria Bortkiewicz at: 30 grudnia 2012 16:22 pisze...

Bardzo dziękuję za pomysł na sos serowy, następnym razem wypróbuję na pewno!

Anonymous at: 16 stycznia 2013 04:32 pisze...

a propos sosu serowego jak zalejesz nim rureczki to posyp serem żółtym.

Krzysztof Michałowski at: 16 lutego 2013 10:36 pisze...

Polecam napełnianie cannelloni za pomocą foliowego worka cukierniczego, 20 rurek zajęło mi niecałe 5 minut :D Tanie worki można trafić w carrefour za 6-7zł za 10szt. Nie trzeba do tego posiadać nawet końcówek bo średnica zakończenia worka pasuje do makaronu.

Anonymous at: 26 lutego 2013 06:43 pisze...

Ja polecam kupić makaron lasagne! Bez problemu można położyć farsz, całość zawinąć i gotowe :) i do tego sos porowy, a do przystrojenia rukola i pomidorki koktajlowe. Zrobiłam takie danie z chłopakiem we walentynki i było bardzo smaczne :)

Prześlij komentarz

Obsługiwane przez usługę Blogger.