Zupa pomidorowa


Kości zostały rzucone - czyli Pomidorówka dla mało wtajemniczonych


Z rosołu można zrobić każdą zupę, 
a pomidorowa jest tylko jedna!


Zupa numer trzy ugotowana w moim życiu to pomidorówka. Dziś mój kolejny debiut zupny. To jest przepis dla laików, następnym razem ugotuję Wam pomidorową dla troszkę bardziej wtajemniczonych, czyli pomidorową po żydowsku. Taką najlepszą na świecie z zasmażaną cebulką. Na pierwszy raz postanowiłam postawić na podstawę. Uczymy się wszystkiego po kolei.
  
Stresu miałam co nie miara, zwłaszcza podczas poszukiwania mięcha do tej zupy ;) Długo się do tego psychicznie przygotowywałam. W końcu ten magiczny dzień nastał. Najpierw musiałam się pogodzić z myślą, że pomidorowa to Rosół, ale z innego mięsa i do tego może się bulgotać. Czyli generalnie rosół musisz zaczarować w coś innego, to jak o tej bajce, co człowieka w żabę. Nie? No dobra nie ważne. Potem wyprawa do sklepu po mięso, a raczej... kości? Przygoda na własnym osiedlu w 13 punktach, no tak jeszcze 13 punktów wyszło... Makabra...
  1. Mama przez telefon: ,,Kup kości wieprzowe z karkówki albo od schabu" 
  2. Mama mówi: ,,Tylko nie kup tych kości pół reklamówki, na zupę mało potrzeba". 
  3. Nie zapisałam tych informacji
  4. Zestresowana idę do pierwszego mięsnego na osiedlu. Do marketu nie pójdę, bo a nuż samoobsługa i kości sama nie znajdę? 
  5. Wchodzę do pierwszego sklepu i pytam: ,,Są kości", odpowiedź: ,,Nie ma". 
  6. Wychodzę ze sklepu
  7. Dzwonię do mamy: ,,Nie ma kości, jakie to miały być?"
  8. Zanotowałam
  9. Drugi osiedlowy mięsny: ,,Poproszę kości wieprzowe z karkówki lub schabu"
  10. Są dostałam!!!!
  11. Ekspedientka wysuwa pytanie: ,,Jak dużo tych kości"
  12. Oszalałam, odpowiadam: ,,No tak, na zupę pomidorową, by starczyło''
  13. 2,20 zł zapłaciłam
W szoku wyszłam ze sklepu, zupa za 2,20 zł? Do tego woda z kranu, 3 zł włoszczyzna, 3 zł śmietana, trochę przypraw, koło dwójki koncentrat. No mega obiad, mega tani... A i makaron jeszcze, da się przeżyć, zupy na dwa, trzy dni z tego wyszło. Studenckie jedzenie, dlaczego ja tego na studiach nie gotowałam? Przez te stresujące kości? Możliwe... Z tym mięsem na zupę zawsze mam problemy. Tak przez przypadek kości stały się bohaterem dzisiejszego wpisu. I tak przedstawiam Wam dziś podstawowy przepis na zupę pomidorową, zupę którą lubią chyba wszyscy, kolejny smak z dzieciństwa, tym razem chyba każdego... Jeszcze wcześnie, lećcie po te kości do sklepu i obiad za 2 godziny gotowy!


Składniki:
  • duży gar wody
  • przysłowiowe kości wieprzowe z karkówki lub schabu
  • dwie marchewki
  • mała pietruszka
  • ćwiartkę selera
  • por
  • połowa cebuli
  • śmietana 18% do zup
  • koncentrat pomidorowy (200 ml)
  • maggi 
  • sól, pieprz
  • ziele angielskie
  • makaron świderki

Wykonanie:

1. Upolowane w mięsnym kości wrzucamy do zlewu z wodą, by się wymoczyły.

2. Gar wody wstawiamy na palnik i doprowadzamy do wrzenia.

3. Warzywa obieramy i myjemy.


4. Na wrzątek wrzucamy mięso z kością.


5. Dorzucamy włoszczyznę i 5 ziarenek ziela angielskiego. Przyprawiamy połową łyżeczki soli i pieprzu, 10 kroplami maggi. Całość zakrywamy pokrywką doprowadzamy do wrzenia i na małym ogniu gotujemy ok 45 min.


6. Gotujemy makaron w osolonej wodzie.

7. Po 45 minutach wyjmujemy całą włoszczyznę z wywaru. Marchewki kroimy na słupki i wrzucamy z powrotem do zupy, natomiast z reszty wyciskamy widelcem ,,soki", które wlewamy do zupy, a zmaltretowaną włoszczyznę wyrzucamy do kosza.




8. Jedną łyżkę wazową naszego wywaru wlewamy na talerz i dodajemy koncentrat pomidorowy (3/4 koncentratu 200 ml). Całość mieszamy na talerzu do uzyskania jednolitej konsystencji.



9. Tak przygotowaną krwistą maź dodajemy do zupy, mieszamy i gotujemy dalej.


10. Kolejną łyżkę wazową zupy wlewamy na talerz i czekamy do przestygnięcia. Następnie dodajemy 3 łyżki śmietany 18% do zup i całość energicznie mieszamy, by śmietana się nie zważyła oraz do uzyskania jednolitej konsystencji. Tak otrzymane mazidło dodajemy do zupy i dalej mieszamy. Zupę podgotowujemy. 



11. Na talerz nakładamy makaron i wlewamy zupkę. 



SMACZNEGO!!!












8 komentarze:

Anonymous at: 6 lutego 2013 00:50 pisze...

o tak, kupowanie kości jest też moim koszmarem :D

Anonymous at: 6 lutego 2013 00:58 pisze...

moja ulubiona!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Monika

Anonymous at: 6 lutego 2013 02:06 pisze...

Mnie mama zabrala do sklepu miesnego Kilka razy ekspedientka pytala co podac,a my ze nic ,my na wycieczke i pokazala jak wyglada schab jak biodrowka itd i co z czego sie gotuje Jeszcze troche to trwalo ale juz to ogarnelam Na poczatku to i kotlety mielone byly ze schabu HI,HI

Daria Bortkiewicz at: 7 lutego 2013 01:16 pisze...

Mi mama właśnie wczoraj też zaproponowała w weekend taką wycieczkę ;)

Anonymous at: 8 lutego 2013 03:27 pisze...

Zupe ugotowalam,pierwszy raz zawsze z paczki nie myslalam ze to takie proste,ale ucze sie mam egzaminy zupa poprawila mi humor Czekam na makaron kolezanki maja kupic, nie wiedza do czego POZDRAWIAM

Anonymous at: 16 sierpnia 2013 14:27 pisze...

no to jutro pomidorowa. ;)
dzięki za przepis, nie sądziłam, że to takie banalne i tanie!

Anonymous at: 25 sierpnia 2013 14:01 pisze...

Już Panią uwielbiam :) Idę na I rok medycyny i będę musiała się zacząć stołowac u samej siebie, więc takie proste przepisy co by szybko coś smacznego upichcić są dla mnie rewelacją! A z tymi kościami to nie taka prosta sprawa, a ile stresu sie człowiek naje gdymusi kupić po raz pierwszy mięsko na zupkę :), życie mi Pani ratuje tym blogiem - przynajmniej nie umrę śmiercią głodową na studiach :)
Pozdrawiam serdecznie !!! U.

Anonymous at: 5 listopada 2013 00:50 pisze...

super czytelnie ,latwo i to zdjęcia brawo brawo

Prześlij komentarz

Obsługiwane przez usługę Blogger.