Już niedługo czwartek tłusty,
a na blogu już dziś chrusty!!!
Chruściki to jedno z lepszych frykasów jakie znam, no może nie wyprzedzają moich ulubionych Rogalików z wiśniami, ale mogę dumnie powiedzieć, że zajmują u mnie drugie miejsce. Jakiś czas temu zapoznałam was z Faworkami drożdżowymi, ale chruściki według mnie są lepsze. Przepis ten pochodzi od mojej babci, która jako jedyna piecze u nas w rodzinie chrusty. Mama zawsze twierdziła, że woli coś konkretniejszego przyrządzić niż się babrać z tymi drobiazgami. Mama generalnie chruścików nie lubiła nigdy piec, dlatego kolejnym moim wspomnieniem z dzieciństwa to babcia przyjeżdżająca do nas z koszem pełniuśkim chruścików. Jak byłam starsza, babcia robiła mi chruściki jak przyjeżdżałam na weekendy ze studiów do domu i zabierałam je z sobą do Gdańska w kartonie po żelazku, by się nie zgniotły ;).
Chruściki wyszły bardzo dobre, prawie jak u babci, choć je trochę za bardzo przymurzyniłam. Jak ktoś będzie korzystał z mojego przepisu to smażcie odrobinę krócej! Mi się jarały jak cholera i to z prędkością światła. Na przyszłość radzę najpierw wszystkie sobie pozawijać, a potem dopiero smażyć. Chciałam być jak perfekcyjna pani domu i robić kilka rzeczy jednocześnie, piec faworki, robić lasagne (wkrótce na blogu) a do tego sprzątać, Szybko jednak odkryłam, że nie jestem kobietą ośmiornicą i się nie wyrabiam. Albo być jak Geslerowa, że niby gotuje, ale ładnie wygląda i jeszcze lokal stylizuje w rewolucjach. Ja po takim gotowaniu niedługo męża też o nową stylizację poproszę, tzn. puszkę farby na odmalowanie ścian w kuchni ;)
Zapraszam na chruściki!!!
Chruściki wyszły bardzo dobre, prawie jak u babci, choć je trochę za bardzo przymurzyniłam. Jak ktoś będzie korzystał z mojego przepisu to smażcie odrobinę krócej! Mi się jarały jak cholera i to z prędkością światła. Na przyszłość radzę najpierw wszystkie sobie pozawijać, a potem dopiero smażyć. Chciałam być jak perfekcyjna pani domu i robić kilka rzeczy jednocześnie, piec faworki, robić lasagne (wkrótce na blogu) a do tego sprzątać, Szybko jednak odkryłam, że nie jestem kobietą ośmiornicą i się nie wyrabiam. Albo być jak Geslerowa, że niby gotuje, ale ładnie wygląda i jeszcze lokal stylizuje w rewolucjach. Ja po takim gotowaniu niedługo męża też o nową stylizację poproszę, tzn. puszkę farby na odmalowanie ścian w kuchni ;)
Zapraszam na chruściki!!!
Składniki:
- 6 żółtek
- 2 szklanki mąki
- łyżka cukru
- pół łyżeczki proszku do pieczenia
- łyżeczka cukru wanilinowego
- pół szklanki śmietany kwaśnej 18% lub 30%
- smalec do smażenia
- cukier puder do posypania
Wykonanie:
1. Śmietanę wlewamy do miski i dodajemy do niej żółtka. Całość mieszamy.
2. Na blat czy stolnicę wysypujemy mąkę. Usypujemy tzw. wulkan ;)
3. Do środka wulkanu wlewamy wcześniej wymieszaną śmietaną z żółtkami. Dodajemy proszek do pieczenia, cukier i cukier wanilinowy.
4. Całość zagniatamy w kulkę. To jest najtrudniejszy etap. Jak się ciasto klei do ręki to dodajemy troszkę mąki, jak jest za suche można dodać trochę śmietany. Kulka powinna być miękka i aksamitna.
5. Aby faworki były lepsze i miały tzw. bąbelki, bierzemy wałek do ręki i napierdzielamy w ciasto, składając je na pół co chwilę. Ja nie miałam swojego mężczyzny przy boku i sama niezbyt się do tej czynności przyłożyłam, aczkolwiek wyładowałam stres z całego tygodnia (powinny być pulchne, że ho! ho!).
6. Kulkę dzielimy na pół.
7. Każdą połowę rozwałkowujemy na bardzo cienkie ciasto.
8. Ciasto kroimy na paski.
9. Paski dzielimy na mniejsze paseczki, a w nich robimy dziurkę.
10. W garnku rozpuszczamy smalec.
11. Faworki składamy wg. następującej techniki origami:
12. Na rozgrzany tłuszcz wrzucamy faworki. Czekamy jak wypłyną. Jak się zarumienią, przekręcamy na drugą stronę.
13. Usmażone faworki wykładamy na talerz pokryty papierowym ręcznikiem, by wsiąkł nadmiar tłuszczu. Następnie przekładamy na talerz i posypujemy cukrem pudrem.
SMACZNEGO!!!
MATEUSZ czekający na posypanie chruścików cukrem pudrem:
A tak wciągaliśmy chruściki:
No i nie mamy sił...
Tyle w tym temacie.
11 komentarze:
skosztowałem. zacne!!! /arek
Ile tych chruscikow musialas zrobic ze TEN na tym drzewie wcina i wcina To oczywiscie zart Narobilas apetytu moze w weekend sie pokusze i zrobie do kawy Podziele sie osiagnieciem pozdrawiam
Gdyby nawet Twoje chrusty byly niezjadliwe ALE NAPEWNO SA To te komentarze sa wyjatkowe I to Ci trzeba przyznac MASZzdolnosci kulinarne masz pomysl A OPRAWA WYJATKOWA Pozdrawiam
Dobra podpowiedz Faworki na tluszcz szybko z boku na bok i na talerz Walkowalam bardzo bardzo cieniutko jak papierek dopiero wtedy powstawaly pecherze Bardzo dobry przepis I tak do konca nie wiem co zrobic za kazdym razem wychodza inaczej Bede probowac POZDRAWIAM
CHRUSTY upieczone Zaskocze znajomych Chyba dobre nie mam rozeznania DOBRE i nie DOBRE Ale tego siana wyszlo DZieki za pomysl na karnawal
Sprawdzone upieczone pierwszy raz za grubo rozwalkowalam drugi raz cieniutko ze az blat stolu widzialam ALE PYSZNE dzieki zaczynam przygode w kuchni
bardzo dobre, a jak nasz pies bał się w czasie walenia wałkiem w ciasto:)
Bardzo dobre, a jak nasz pies bał się w czasie walenia wałkiem w ciasto.
Super smaczne ;)
Bardzo podoba mi się strona ;) sporo informacji i estetycznie przedstawione.
Pozdrawiam
Here is my blog - marketing internetowy
Świetna strona, zapraszam do mnie
My web page; darmowy seo katalog
Prześlij komentarz